Siostra Faustyna spędziła w Rabce tylko 11 dni. Przyjechała pociągiem 29 lipca 1937 roku, a wyjechała 10 sierpnia 1937 roku. Mikroklimat rabczański służący tak wielu ludziom, nie sprzyjał siostrze Faustynie. Jednak tutaj czuję się tak źle ze zdrowiem, że jestem zmuszona zostawać w łóżku –zanotowała w Dzienniczku (Dz. 1201) Mimo złego samopoczucia odprawiła tutaj dzień skupienia, który nazwała rekolekcjami cierpienia. W tych bolesnych doświadczeniach przeżywała też chwile radości. Taką niezwykłą chwilą było niewątpliwie słuchanie pieśni anioła, który przyszedł i wyśpiewał całe jej życie. Zdziwiłam się bardzo, ale i umocniłam-zapisała siostra Faustyna (Dz. 1202).
Z pobytem siostry Faustyny w tej uzdrowiskowej miejscowości wiąże się jeszcze jeden ważny epizod, którym było spotkanie ze św. Józefem, patronem Zgromadzenia. Święty Józef parzył na siostrę Faustynę z wielką życzliwością i wyznał, że bardzo jest za tym dziełem, które Bóg jej powierza. Zażądał, aby miała do niego nieustanne nabożeństwo i odmawiała codziennie trzy pacierze i raz Pomnij. W zamian obiecał swą szczególniejszą pomoc i opiekę (Dz. 1203).